Dom w leśnej otulinie – Nowoczesny projekt pełen kontrastów / arch. Tomasz Mielczyński, TXMA

Oglądamy dom marzeń z leśnym ogrodem!Dom kojący zmysły, sprzyjający wyciszeniu powstał w bezpośrednim sąsiedztwie lasu. Jego nowoczesna bryła, nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne oraz autorska elewacja intrygują, jednocześnie wydobywając miękką grę światła filtrowanego przez drzewa. – Przytulny dom, który pozwoli w pełni korzystać z uroków otoczenia. To była główna wytyczna, jaką dostałem od inwestorów. – mówi architekt Tomasz Mielczyński z pracowni TXMA odpowiedzialnej za projekt architektury. Naturalne materiały i dbałość o detal tworzą również klimat wnętrza inspirowanego stylem art decó autorstwa Anny Trawczyńskiej, prowadzącej studio Anastha DESIGN. Zapraszam na NOWY ODCINEK i wspólne oglądanie domu marzeń z widokiem na ścianę lasu!

Dom stoi na działce o powierzchni 3 tys. mkw. sąsiadującej z parkiem narodowym, który przenika do ogrodu, a dzięki odpowiedniej ekspozycji i wysokości okien – również do wnętrza, zapewniając mieszkańcom niezastąpione widoki oraz przyjemny mikroklimat. – Przepięknie układa się tutaj światło. Budynek otoczony jest lasem, który jak delikatny filtr przepuszcza promienie słoneczne. Wzory, które pojawiają się na ścianach są bardzo kojące. – mówi architekt Tomasz Mielczyński.

– Lubię kontrasty, które w tym budynku się zdarzają, a więc połączenie gładkiej elewacji z płyt włóknocementowych z chropowatą, ciepłą w odbiorze cegłą.

– Nie mamy tutaj ani ostrego słońca ani głębokiego cienia. To wszystko jest zrównoważone, sprzyjające odpoczynkowi. – podkreśla architekt i jednocześnie przyznaje, że prace nad autorskim projektem elewacji pochłonęły sporo czasu.

Geometryczna bryła zyskuje niepowtarzalny charakter dzięki zestawieniu różnorodnych materiałów elewacyjnych nowej generacji.

– Postanowiliśmy przyjąć pewną zasadę, według której elewacje będą komponowane. Ta zasada sprowadza się do tego, że każda płaszczyzna, która jest częścią tej prywatnej funkcji otoczonej przez tarasy i podcienia będzie wykończona przyjemną w dotyku, przyjemną dla oka i ciepłą w swojej
kolorystyce cegłą. – opowiada. Wybór padł na ręcznie formowaną cegłę marki Vandersanden, którą zamontowano w nowatorskim systemie bezfugowym.

– Natomiast płaszczyzna, która oddziela dom od świata zewnętrznego jest silnym akcentem jasnego koloru z elementami szarymi o różnej strukturze. Ta zewnętrzna ściana pokryta jest płytami włóknocementowymi EQUITONE ułożonymi w pewnej specjalnej kompozycji. Na jej stworzenie poświęciliśmy co najmniej kilka spotkań. – kontynuuje architekt.

Dom wymyka się standardowemu myśleniu o architekturze, co znajduje wyraz także w dopracowanym wnętrzu, oddającym charakter jego mieszkańców.

– Z uwagi na nowoczesną bryłę budynku zależało mi na uwspółcześnieniu wybranej przez mieszkańców stylistyki wnętrz. – opowiada Anna Trawczyńska, która inspiracjom art decó nadała nowy wymiar, co znalazło swój wyraz w autorskich projektach elementów meblowych oraz wystroju wnętrz. – Każdy element wnętrza – meble z drewna palisandrowego, oryginalne drzwi wewnętrzne, kute przepierzenie optycznie rozdzielające salon od kuchni, a także dekoracje sufitów – zostały indywidualnie zaprojektowane, a następnie wykonane przez najlepszych rzemieślników. Wykreowanie nawet najbardziej nietuzinkowego wnętrza, bez ich wkładu, nie miałoby tak cennego pierwiastka niepowtarzalności. – podkreśla projektantka, której udało się zachować spójny charakter strefy dziennej i prywatnej.

Również w łazienkach pojawiają się geometryczne kształty i starannie dobrane tapety, dodające wnętrzom szlachetności, podkreślające piękno naturalnego kamienia.

Duży nacisk położono na użycie ponadczasowego kamienia w kilku strefach. – Zdecydowanie najdłużej zajęło mi znalezienie odpowiedniego kamienia na posadzkę w kuchni. Inwestorom zależało na tym, aby był to granit, niestety żaden nie pasował stylistycznie i kolorystycznie do wnętrza. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na kwarcyt Taj Machal, który z uwagi na swoją elegancką kolorystykę i fakturę, od razu przypadł do gustu zarówno mi, jak też inwestorom. – opowiada Anna Trawczyńska.

– W głównej łazience inwestorzy zdecydowali się na ponadczasowy marmur Glamour Brown wykończony w polerze, z pełną świadomością konsekwencji związanych z użytkowaniem tego niewątpliwie pięknego, ale również wymagającego w utrzymaniu materiału. – kontynuuje.

– Wyzwaniem w przypadku tak dużej kubatury wnętrz było nadanie im wrażenia przytulności przy jednoczesnym zachowaniu optymalnego funkcjonalnie układu.

– Dzięki współpracy już na wczesnym etapie budowy mogliśmy dostosować układ niektórych pomieszczeń do funkcji, które mają pełnić. Mogliśmy sobie pozwolić między innymi na wyprowadzenie rury od okapu kuchennego na zewnątrz domu, bez uszkodzenia elewacji. Dzięki temu w części kuchennej nie ma żadnych widocznych rur czy zabudów, zyskaliśmy niczym nie zakłóconą prostotę oraz czystość aranżacji. Taki szczegół, a jak wiele wnosi. – dodaje z uśmiechem projektantka. – Co równie ważne, w zabudowie kuchennej, stylistycznie nawiązującej do mebli w salonie, w ciekawy i nieoczywisty sposób ukryte zostało wejście do praktycznej spiżarni.

Dzięki oknom do podłogi można podziwiać ścianę lasu z niemal każdego pomieszczenia, w tym również z kuchni oraz łazienki. Na wysokiej pozycji na liście życzeń inwestorów znalazł się także duży taras. – To coś więcej niż tylko przedłużenie części dziennej. To w pełni funkcjonalny, letni salon. –  przyznaje architekt Tomasz Mielczyński.

Taras z widokiem na ścianę lasu zajął większą powierzchnię niż pokój dzienny razem z jadalnią, które znajdują się za nim.

– Specyficznym zadaniem było takie zaprojektowanie zadaszenia tarasu, żeby jego konstrukcja nie przesłaniała widoku na las. Udało się to zrobić w taki sposób, że taras jest podparty jednym trójgałęziowym słupem, na którym opiera się masywna belka z drewna klejonego, na której z kolei opierają się elementy zadaszenia.

– Drugim ważnym elementem było takie zaprojektowanie tarasu, aby nie powodował on zacienienia pomieszczeń, które są głębiej. W miesiącach jesienno-zimowych światło dociera do wnętrza w optymalny sposób. Latem słońce ładnie gra na tarasie i penetruje wnętrze w godzinach przedpołudniowych, ale popołudniu taras jest już zacieniony. To sprawia, że staje się on przyjemnym, chłodnym miejscem wypoczynku po pracy. – opowiada.


Dom przy lesie – Układ funkcjonalny:

Powierzchnia użytkowa domu wynosi 180 m2 plus garaż i antresola. Układ pomieszczeń zakłada wyraźny podział na strefę dzienną i prywatną. W skład tej pierwszej wchodzi 50-metrowy salon z jadalnią, delikatnie wydzielona kuchnia ze spiżarnią, gabinet i toaleta dla gości. Przeszklony hol z widokiem na zadrzewiony ogród i dalej na las stanowi oś podziału przestrzeni. Do wyłącznej dyspozycji właścicieli jest 50 m2. Zaplanowano tu główną sypialnię z garderobą i łazienkę. Obok znajduje się zaplecze techniczne z pralnią. Kolejna sypialnia posiada własną łazienkę. Większość pomieszczeń ma ponad 3 m wysokości. Nad nimi znajduje się jeszcze antresola, gdzie zorganizowano domową siłownię.


Mimo swojej kubatury i ponadstandardowej wysokości pomieszczeń, dom jest relatywnie tani w utrzymaniu.

– Jest wyposażony w ogrzewanie płaszczyznowe podłogowe i ścienne, które czerpie ciepło z kotła gazowego kondensacyjnego z zasobnikiem buforowym ciepłej wody o pojemności kilkuset litrów. Jest również wyposażony w system wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła. Izolacja termiczna jest dość spora i wynosi średnio 24 cm. Docelowo sprawia to, że średnie rachunki za energię nie przekraczają 500 zł za 2 miesiące. Jest to dobry energooszczędny standard. Ogrzewanie naścienne jest nie tylko ekonomiczne, ale również przyjazne człowiekowi. Płaszczyzna o delikatnie podwyższonej temperaturze równomiernie oddaje ciepło, zapewniając wysoki komfort w chłodniejsze dni. – podsumowuje architekt.


bliskopoznania-karolina-malecka-v2Autorem wpisu jest: Karolina Małecka
Ostatnia aktualizacja dnia 31.10.2020 r.