Diana i Tomek ciemną, drewnianą chatkę zmienili w pogodny dom marzeń! “Wszystko było brązowe. Krok po kroku zmienialiśmy to wnętrze na takie, żebyśmy się w nim dobrze czuli.”

Diana i Tomek ciemną, drewnianą chatkę zmienili w pogodny dom marzeń!Poznajcie Dianę i Tomka, którzy podjęli wyzwanie i drewniany “budynek” w ciemnych kolorach zmienili w przestronny, jasny dom marzeń dla 5-cio osobowej rodziny! Razem zwiedzamy przytulne wnętrza ich domu po remoncie, oraz oglądamy drewnianą elewację w nowej odsłonie! Nie zabraknie też pomysłów DIY do domu i ogrodu! Zobaczycie, że aby oszczędzić na remoncie starego domu, okna pcv można przemalować! Podobnie jak kominek! Będzie też pomysł na efektowną ścianę w salonie w stylu boazerii oraz…klimatyczną szklarnię ze starych okien!

Bohaterowie odcinka:
Diana Łuczak: IG gray.house.stories
Tomasz Łuczak: tomaszluczak.pl

Aż trudno uwierzyć, że ten pogodny dom, gdzie Diana mieszka wraz z mężem, trójką ich synów i psem, kiedyś wyglądał zupełnie inaczej! – Męża poznałam jedenaście lat temu, wtedy też się tutaj wprowadziłam. Dom był wtedy bardzo męski, w ciemnych kolorach. – wspomina Diana.

– Naprawdę wszystko tutaj było brązowe! Okna, elewacja, podłogi, kuchnia, meble. Dosłownie wszystko! Krok po kroku próbowaliśmy zmienić to wnętrze na jasne, ponieważ uważam, że otoczenie ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. – mówi Diana.

Metamorfozę domu Diana zapoczątkowała, stopniowo wprowadzając drobne zmiany – własnoręcznie i niskim kosztem. – Tak naprawdę zaczęłam od malowania płytek w łazience. One miały taki kolor seledynowo-zielony. To był zupełnie nie mój kolor. – kontynuuje.

– Natomiast ciemne meble sprzedałam. W ich miejsce kupowałam używane, ale już w jasnej tonacji. I tak powoli dużo rzeczy robiłam sama. – opowiada właścicielka domu.

– Kominek był wcześniej czerwony. W ruch poszedł pędzel i biała farba. Jeden wieczór i kominek był pomalowany.

W salonie uwagę przyciąga ściana do złudzenia przypominająca boazerię w stylu shiplap. Właścicielka wykonała dekorację ze sklejki. W jaki sposób? Zobaczcie na filmie!

– Takim kluczowym momentem było to, że zepsuł nam się telewizor, który stał na ścianie –
tam, gdzie teraz stoi witrynka. Stwierdziliśmy po ośmiu miesiącach, że nie ma sensu kupować nowego telewizora i wtedy byłam w stanie zrobić małe przemeblowanie w domu. Sofa zmieniła swoje miejsce.
Nie mamy takiej ściany typowo telewizyjnej. W to miejsce pojawił się projektor. Bardzo lubię ten otwarty układ. Jest dużo miejsca. Dzieci nawet czasami wjeżdżają tutaj rowerami, jeżdżą na hulajnogach wokół stołu, jest naprawdę dużo miejsca. – kontynuuje z uśmiechem.

Kuchnia także doczekała się nowej odsłony. Niepraktyczne szafki górne zlokalizowane w narożnikach ustąpiły miejsca otwartym półkom, a brązowe fronty – białym, które optycznie powiększyły niedużą przestrzeń.

Lampki przy lustrach w łazience to również dzieło Diany, która wykonała klosze z wiklinowych doniczek.

– Potem takim przełomem był moment, w którym zepsuła się bateria wannowa i przecież nie mogliśmy
kupić nowej baterii do starej wanny, więc podjęliśmy się tego zadania, żeby wyremontować łazienkę. – kontynuuje Diana. – Starą wannę zamieniliśmy na nową, wolnostojącą. Dodaliśmy dwie umywalki i prysznic walk-in. Oczywiście zmieniliśmy też drzwi do łazienki, które były brązowe. Okazało się, że nowe drzwi nie pasują do reszty i za drzwiami poszły podłogi, mała metamorfoza sypialni i całej klatki schodowej. – kontynuuje.

– Długo nie mogłam znaleźć zagłówka łóżka. Te, które mi się podobały były albo za małe albo za drogie. Wzięłam sprawy w swoje ręce i wycięłam zagłówek na wymiar.

– Już taką wisienką na torcie było pomalowanie domu na kolor szary i do tego białe dodatki. Zawsze mi się to marzyło!

– Z racji tego, że mamy dużo okien w domu, jest ich szesnaście, to byłby to ogromny koszt, żeby je
wymienić. Zaryzykowaliśmy i pomalowaliśmy także okna. To było wyzwanie – pomalować taki dom. Trzy tygodnie to trwało i jak widać po pięciu latach wszystko nadal się świetnie trzyma. I można
przejść z ciemnych kolorów na jasne. – z dumą podkreśla właścicielka.

Kolejnym zrealizowanym marzeniem był podjazd z cegły rozbiórkowej. – Mój kochany mąż się na to zgodził, mimo, że nie jest to do końca praktyczne rozwiązanie. Nie można tu wjeżdżać samochodem. Dlatego przygotowaliśmy wiatę do parkowania aut z boku, a tutaj chodzimy jedynie pieszo, ale ten efekt wizualny nam to wynagradza!

Z kolei dla Tomasza najważniejsze było niskie zapotrzebowanie domu na energię. – Zbudowałem dom w technologii szkieletowej dlatego, że zawsze lubię robić coś nowego, coś innego. Dom jest obity balem drewnianym, który ma już właściwości cieplne. Posiada kominek z płaszczem wodnym i rekuperację plus panele fotowoltaiczne. Rachunki za ogrzewanie mamy naprawdę niskie. – wymienia właściciel.

O tym, jak narodził się pomysł na przydomową szklarnię ze starych okien dowiesz się, oglądając nowy odcinek na kanale YouTube Oglądamy domy marzeń! Zapraszam serdecznie!