Mieszkania w Plewiskach przy ulicy Miętowej i Strażewicza to przykład nieprzemyślanej zabudowy wielorodzinnej powstającej na gęsto zabudowanych terenach pozbawionych zieleni. Osiedle dewelopera Pajo nie tylko nie zapewnia podstawowej infrastruktury, ale również – z uwagi na swoje położenie – ma negatywny wpływ na komfort życia mieszkańców.
W siedmiu trzykondygnacyjnych budynkach przy ulicy Miętowej i Strażewicza w Plewiskach znalazły się mieszkania o metrażu wynoszącym od 23 do około 70 m2. Łączna liczba mieszkań to 149. W ofercie Pajo nie ma mieszkań z ogródkami, a jedynie – z balkonami. Dodatkowo, w części parterowej wydzielono część handlowo-usługową, gdzie działa m. in. żłobek, bistro, szkoła językowa oraz fryzjer i kosmetyczka.
Prezentowane budynki – podobnie jak inne budowane przez Pajo Osiedle Brzozowy Gaj w Plewiskach – prezentują się słabo. Projekt zabudowy jest bardzo prosty. Co więcej, brakuje zielonej części wspólnej, np. dziedzińca z ławeczkami i placem zabaw. Wokół osiedla brakuje również niezbędnej infrastruktury drogowej.
Sprawdź gdzie pod Poznaniem mieszka się najlepiej? Poznaj miejscowości i osiedla wyróżnione ZŁOTYM DOMEM. |
Najistotniejszym zaniedbaniem dewelopera Pajo jest moim zdaniem brak dróg dojazdowych do osiedla. Mimo, że na osiedle jest już zamieszkałe, to części dróg w ogóle nie wybudowano – zamiast tego mieszkańców witają błotne kałuże. Natomiast te, które są, trudno nazwać „drogami” – to po prostu drogi gruntowe pokryte żwirem, który nie tylko, że powoduje wzniecanie kurzu i pyłu, ale również nie gwarantuje mieszkańcom odpowiedniego bezpieczeństwa. Zupełnie inne standardy powinny obowiązywać na osiedlu, gdzie mieszkają już ludzie. Dla przykładu, na Osiedlu Rozalin w Lusówku deweloper wybudował dla mieszkańców drogi i chodniki oraz doprowadził do osiedla wszystkie media.
Co jeszcze cechuje mieszkania przy ulicy Miętowej w Plewiskach?
- Brak utwardzonych dróg dojazdowych do budynków
- Brak dostępu do terenów rekreacyjnych
- Brak wspólnej, zielonej przestrzeni do wypoczynku na osiedlu, np. dziedzińca z ławeczkami i nasadzeniami
- Brak osiedlowego placu zabaw
- Brak dodatkowej przestrzeni na składowanie rzeczy – np. piwnicy czy rowerowni
- Brak mieszkań z ogródkiem w ofercie
- Linia kolejowa zlokalizowana tuż obok osiedla
- Brak chodnika prowadzącego do stacji kolejowej
- Utrudniony dojazd do Poznania i z powrotem w godzinach szczytu
- Brak gimnazjum w miejscowości
Atuty osiedla:
- Sąsiedztwo autostrady A-2 – wjazd na autostradę w odległości 3 km
- Możliwość dojazdu do Poznania szynobusem
- Dostęp do zaplecza handlowo-usługowego przy Nowym Rynku w Plewiskach
- Przedszkola w miejscowości, przepełniona podstawówka – nowa szkoła podstawowa ma być gotowa w 2017 r.
Ze względu na położenie w już i tak zatłoczonych Plewiskach, osiedle nie zapewnia mieszkańcom optymalnego komfortu na co dzień.
Podstawowym problemem lokalizacji jest przeludnienie i związane z nim korki uliczne spowalniające dojazd do Poznania, brak miejsc parkingowych oraz przepełnienie w szkole podstawowej w Plewiskach, gdzie nauka odbywa się w systemie zmianowym.
Ten ostatni problem ma zniknąć w 2017 roku. Właśnie w tym terminie ma się zakończyć budowa nowej szkoły podstawowej w Plewiskach, gdzie naukę będzie pobierać 600 uczniów. Niestety, zdaniem części mieszkańców, jeśli nie zastopowana zostanie dalsza rozbudowa osiedli mieszkaniowych w Plewiskach, to nowa szkoła wkrótce także zacznie pękać w szwach. Natomiast już teraz coraz lepsze warunki mają przedszkolaki. Od sierpnia 2015 r. przy ulicy Pasterskiej w Plewiskach działa nowe przedszkole Niebieski Balonik. Niestety, 10-tysięczna wieś nie doczekała się jeszcze gimnazjum. Gimnazjaliści z Plewisk muszą więc dojeżdżać do Komornik.
Kolejnym zaniedbaniem jest niedostateczny poziom lokalnej infrastruktury, z której rozbudową nie nadąża ani gmina ani inwestujący we wsi deweloperzy. Szczególnie dotkliwy jest brak ogólnodostępnych, zagospodarowanych terenów rekreacyjnych w pobliżu osiedli. W efekcie, mieszkańcy nie mają gdzie spacerować.
Odwiedzam z kamerą nowe domy i mieszkaniaO takim domu marzy wielu z nas. Zobacz go ze mną! Oglądaj więcej recenzji mieszkań → |
Mieszkańcy Plewisk nie mogą liczyć na szybkie i wygodne połączenie z centrum Poznania. Wraz z budową kolejnych mieszkań, sytuacja jeszcze się pogarsza. Ulica Grunwaldzka w godzinach szczytu bywa mocno zakorkowana. Ponadto, wyczekiwanej przez mieszkańców budowy wiaduktu nad kłopotliwym przejazdem kolejowym również nic nie zapowiada, a powinno – nasilony ruch uliczny i często zamykany przejazd kolejowy są obecnie największą bolączką kierowców z Plewisk.
Moim zdaniem atrakcyjniejsze niż w mieście ceny nowych mieszkań w Plewiskach nie rekompensują codziennych męczących dojazdów do Poznania zakorkowaną ulicą Grunwaldzką. Co istotne, w korkach stoją również autobusy. Lepsze warunki zapewnia połączenie kolejowe. Podróż szynobusem do stacji Poznań Główny zajmuje około 10 minut, ale szynobusy kursują z różną częstotliwością w ciągu dnia. Natomiast osoby chcące szybko znaleźć się na autostradzie będą zadowolone. Wjazd na autostradę znajduje się w odległości 3 km.
Opinie o deweloperze Pajo są podzielone. Część klientów ubolewa nad licznymi usterkami w mieszkaniach i niedotrzymywaniem przez dewelopera terminów oddania mieszkań. Ceny mieszkań w Plewiskach na osiedlu przy ulicy Miętowej i Strażewicza zaczynają się od 3,990 tys. zł za metr kwadratowy i – w kontekście niezadowalających warunków panujących w tej lokalizacji – nie są w mojej opinii konkurencyjne.
Autorem wpisu jest: Karolina Małecka
Ostatnia aktualizacja dnia 23.10.2015
Szukasz domu lub mieszkania w okolicy Poznania i nie wiesz, na co się zdecydować? Możemy Ci pomóc! Wybierzemy 5 miejsc najlepiej spełniających oczekiwania Twoje i Twojej rodziny. Sprawdź jak to działa → |